Historia Wyszatyc

O wyszatyckich wójtach i sołtysach słów kilka cz. I

Zbliżają się wybory samorządowe, w tym oczywiście wybory sołtysów. W niektórych gminach wybrano już nowych sołtysów. Warto przy tej okazji przyjrzeć się tej funkcji
z perspektywy historii naszej wioski. Na wstępie trzeba odnieść się do szerszego, historycznego kontekstu. Funkcja sołtysa (wójta) znana w Polsce od kilku wieków (XII-XIII w). Wójtowie byli w miastach, sołtysi na wsi. Prawo lokacyjne wsi dawało sołtysowi duże uprawnienia. Szlachcic (pan) wyznaczał sołtysa i jako uprawniony przez swojego pana zasadźca zakładał osadę. Z tytułu pełnienia funkcji sołtys mógł zatrzymywać dla siebie pewną część pobieranych na rzecz pana podatków, miał prawo do utrzymywania jatki z mięsem (karczmy), stawu rybnego, mógł prowadzić młyn lub warsztat rzemieślniczy, przewodniczył ławie (sąd wiejski). To tylko główne profity jakie miał sołtys. Z czasem uprawnienia sołtysów uległy znacznym ograniczeniom, przyjmowali funkcję nadzorców panów pańszczyźnianych.
W okresie zaborów funkcje sołtysa były określane przez prawo stanowione przez zaborców. Z początku funkcja sołtysa w zaborze austriackim (Galicja) była zmarginalizowana. Na czele wioski stał wójt, którego mianował dziedzic na 3 letnią kadencję z kandydatów przedstawionych przez mieszkańców wsi. Ustawa z 1862 roku przewidywała jednowioskowy model gminy, z której wyłączono tzw. obszary dworskie zarządzane przez dziedziców. Wyszatyce były gminą jednostkową z wydzielonym obszarem dworskim dziedzica Kraińskiego. Tak naprawdę samorząd wiejski w Galicji zyskał na znaczeniu po uzyskaniu autonomii. W gminie jednowioskowej organami samorządu wiejskiego były: rada gminna jako organ stanowiący oraz wójt (naczelnik gminy) z przysiężnymi wybieranymi spośród rady jako organ wykonawczy. Taki stan rzeczy utrzymywał się do odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918r.
Sołtysi w odrodzonej Polsce 1918-1939
Odrodzone państwo polskie otrzymało w „spadku” po zaborcach nie tylko
3 różne systemy ustrojowe, walutę, sądownictwo, ale też ustrój samorządowy. Wojna polsko-bolszewicka, kształtowanie nowego ustroju i uchwalenie konstytucji to były ważniejsze sprawy. Samorząd wiejski nadal funkcjonował w oparciu o małe, czasem karłowate gminy jednowioskowe. Dopiero na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku przystąpiono do prac nad reformą samorządową. Wynikiem tych prac było przygotowanie i uchwalenie ustawy scaleniowej, która reformowała dotychczasowy system samorządowy. Ustawa scaleniowa została uchwalona przez Sejm II RP 13 lipca 1933r. Do dnia 13 lipca 1934 roku na mocy tej ustawy miały być przeprowadzone bądź zarządzone wybory do nowych organów samorządowych. Ustawa scaleniowa wprowadzała na terenie powiatu przemyskiego gminy zbiorowe składające się z kilku wsi. W powiecie przemyskim powstało 13 gmin:1. Dubiecko, 2. Krzywcza, 3. Kuńkowce, 4. Olszany, 5. Prałkowce, 6. Orzechowce, 7. Żurawica, 8. Medyka, 9. Stubno, 10. Hermanowice, 11. Popowice, 12. Miżyniec, 13. Niżankowice. Do gminy Żurawica należały wioski: Żurawica, Wyszatyce, Bolestraszyce, Buszkowiczki, Buszkowice i Wilcza (obecnie dzielnica Przemyśla Wilcze). Pierwszym wójtem zbiorowej gminy Żurawica został wybrany Józef Turczyński, emerytowany kapitan Wojska Polskiego. Wioski wchodzące w skład gminy tworzyły tzw. gromady. W gromadach mieszkańcy wybierali rady gromadzkie i sołtysów. Jak informowała gazeta Tygodnik Przemyski z końcu marca 1935 roku, w dniu 16 marca odbyło się zaprzysiężenie 9 wójtów gmin powiatu przemyskiego, a w dniach 18 i 20 marca nowo wybrani sołtysi i podsołtysi (zastępcy sołtysów) w obecności wójtów gmin zbiorowych złożyli uroczystą przysięgę przed starostą powiatowym Adamem Remiszewskim. Mają oni podobnie jak wójtowie objąć swe funkcje z dniem 1 kwietnia 1935 roku. Było to dopełnienie wprowadzania w życie ustawy scaleniowej z 1933 roku.
Samorząd wiejski był uzupełnieniem samorządu gminnego. Sołtys był wybierany na 3-letnią kadencję i był kontrolowany przez gromadzką komisję rewizyjną.
Kompetencje sołtysów w okresie międzywojennym skupiały się głównie na:
• zarządzaniu majątkiem gromadzkim i dochodami;
• przygotowaniu i realizacji budżetu gromadzkiego oraz prowadzeniu rachunków.
Oprócz gospodarczej i finansowej roli sołtysa, która była kontrolowana przez
gromadzką komisję rewizyjną, sołtys wykonywał również zadania z zakresu:
• bezpieczeństwa i porządku publicznego (np. zapewnienie
bezpieczeństwa dzieci na okres prac polowych, niedopuszczanie do kłótni,
bijatyk i pijaństwa, współpraca z policją);
• ewidencji i kontroli migracji ludności;
• spraw drogowych;
• opieki społecznej;
• spraw zdrowotnych;
• spraw sądowych;
• spraw wojskowych;
• spraw pożarniczych.
Sołtysi w okresie PRL
W okresie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej pozycja sołtysa, jako przedstawiciela wsi wybieranego spośród jej mieszkańców, zachowała ciągłość istnienia do końca lat sześćdziesiątych XX wieku. Podstawy prawne samorządu wiejskiego wyznaczało kilka aktów normatywnych. Samorząd wiejski składał się z sołtysa, jako organu wykonawczego, zebrania wiejskiego, jako organu uchwałodawczego, a od połowy lat siedemdziesiątych XX wieku również z rady sołeckiej, jako organu wspierającego sołtysa. Do roku 1973 samorząd wiejski działał w ramach gromad, a następnie w ramach sołectw, jako jednostek pomocniczych gmin.
Sołtysów wybierano w wyborach jawnych na trzyletnią kadencję. Kandydat musiał mieć ukończone osiemnaście lat i bierne prawowyborcze do rad narodowych. Sołtysom przysługiwała ochrona prawna oraz wynagrodzenie z tytułu inkasa podatków i innych należności finansowych od mieszkańców. Wysokość wynagrodzenia zależała od odgórnie ustalonych wskaźników, liczby mieszkańców oraz poziomu ich zamożności.
W okresie PRL sołtysi pełnili funkcje:
• administracyjne;
• samorządowe;
• organizacyjno-społeczne.
W omawianym okresie rola sołtysa była „strategiczna”, bowiem władze lokalne widziały
w sołtysie i samorządzie wiejskim narzędzia do realizacji szerszych zadań społecznych, kulturalno-wychowawczych oraz produkcyjnych w ramach współpracy z kółkami rolniczymi, spółdzielniami i innymi organizacjami skupiającymi rolników. Postulowano nawet wzmocnienie pozycji sołtysów i rad sołeckich, jako „społecznych gospodarzy wsi”.
Sołtysi po 1989r.
Zgodnie z ustawą z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym sołectwa (a także osiedla
i dzielnice w miastach) są jednostkami pomocniczymi gminy. W sołectwie organem uchwałodawczym jest zebranie wiejskie, a wykonawczym– sołtys. W świetle przepisów prawa sołtys oraz członkowie rady sołeckiej są wybierani w głosowaniu tajnym i bezpośrednim na czteroletnią kadencję. Sołtysowi, jako funkcjonariuszowi publicznemu, przysługuje ochrona prawna, jak również prawo do uczestniczenia w sesjach rady gminy, pracach jej komisji, jednak
bez prawa głosu. Zgodnie z zasadą pomocniczości zadania i kompetencje sołtysów określone są w statucie danego sołectwa, a realizacja zadań statutowych sołectwa spoczywa głównie na sołtysi . Do typowych zadań realizowanych przez sołtysów należą zadania samorządowe takie jak:
• organizowanie zebrań wiejskich i wykonywanie ich uchwał;
• zarządzanie mieniem komunalnym i gminnym.
Z kolei do zadań administracyjnych realizowanych przez sołtysów należą:
• inkaso podatków lokalnych;
• dostarczanie nakazów podatkowych;
• informowanie mieszkańców o planach przyszłościowych i podjętych decyzjach;
• koordynowanie prac interwencyjnych na terenie sołectwa.
Ponadto do zadań realizowanych przez sołtysów należą sprawy organizacyjne, czyli:
• organizowanie i koordynowanie prac mieszkańców na rzecz sołectwa;
• nadzorowanie imprez okolicznościowych.
Bardzo ważną rolą pełnioną przez sołtysa jest rola łącznika między mieszkańcami sołectwa
a samorządem wyższego szczebla. Sołtysi za wykonywaną pracę nie otrzymują stałego wynagrodzenia, wyjątek stanowi procent od kwartalnego inkasa podatków lokalnych,
a mianowicie:
• leśnego;
• rolnego;
• od nieruchomości od osób fizycznych. Możliwość dokonywania przelewów elektronicznych sprawiła, że dochody sołtysa z inkasa podatków są coraz mniejsze, a obowiązków nie ubyło.
W związku z tym, że sołtysi nie mają ustawowo zagwarantowanych stałych uposażeń, przynajmniej na poziomie diety radnego, coraz trudniej jest o kandydata na sołtysa, sprawnego organizatora, potrafiącego, rozbudzić aktywność lokalnej społeczności i motywować mieszkańców do włączania się w sprawy własne i sołectwa. Sprawne piastowanie tej funkcji jest dowodem szczególnej działalności i aktywności w pracy na rzecz lokalnej społeczności, ponieważ podejmowane inicjatywy w istotnej mierze przyczyniają się do rozwoju
i modernizacji sołectwa, są także doskonałym przykładem na to, jak wiele można osiągnąć, mając wiedzę, energię, ciekawe pomysły i angażując w ich realizację wiejską społeczność.
Jutro druga część.

O wyszatyckich sołtysach i wójtach cz. II
Sołtysi i wójtowie w dziejach Wyszatyc

Trudnym i niewykonalnym zadaniem jest sporządzenie pełnej listy wójtów i sołtysów wsi Wyszatyce. Jednak dokładne badanie dostępnych dokumentów, a to: ksiąg metrykalnych łacińskich i greckokatolickich, zbiorów archiwalnych, czasopism, pozwala na sporządzenie częściowego wykazu osób, które pełniły odpowiedzialne funkcje sołtysów lub wójtów. I tak: jeżeli w księdze metrykalnej obok nazwiska i imienia widniała adnotacja scultetus to oznaczało to, że ta osoba była wójtem lub sołtysem. Takich adnotacji w księgach greckokatolickich Wyszatyc z lat 1784-1847, 1887 jest sporo. Czasem informacje o sołtysach można znaleźć
w dokumentach źródłowych np. w kronikach, dokumentach urzędowych : mapy geodezyjne, pisma do różnych instytucji, czasem z donosów, a także w informacjach prasowych.
W 1600r. sołtysem w Wyszatycach był Łukasz Maszko. W 1603r. i w 1618r. sołtysem był Jan Giżowski. W 1751r. sołtysem był też Jan Giżowski, ale nie spokrewniony z wymienionym wcześniej. Skąd ta informacja? Otóż w 1767 roku król Stanisław August Poniatowski przyznał w Warszawie przywileje wybranieckie Andrzejowi, Szczepanowi i Bazylemu, synom sołtysa Jana Giżowskiego z Wyszatyc, a to za „porządne odprawywowanie służby wojskowej”.
W 1780 r. wójtem był Iwan Gąsior ponieważ jego nazwisko figuruje w Metryce Józefińskiej wsi Wyszatyce, a przysiężnymi byli: Hryć Hanas i Jacko Maluta. ( O metryce józefińskiej
i franciszkańskiej oraz o wytyczaniu granic geodezyjnych wsi Wyszatyce w 1780 roku napiszę odrębny artykuł). W 1803 wójtem był Michał Oniszko, w 1804r. Hnat (Ignacy) Hawrysz,
w 1805r. Jan Giżowski (te informacje pochodzą z ksiąg metrykalnych greckokatolickich).
W 1828 wójtem był Mikita Jaremcio, a podwójcim Tomasz Kalist (podpisy figurują pod mapą geodezyjną Wyszatyc. W 1840r. Stanisław Obszarny (Obszarni), a w 1851 r. Stanisław Wachta, a przysiężnymi Walko Szaruga, Maćko Jaroch i Piotr Hrynkiewicz. Według nieżyjącego już Antoniego Jarocha w latach 1872-1878 (dwie kadencje) wójtem był Antoni Jaroch s. Wawrzyńca, a w latach 1878-1893? (5 kadencji) Antoni Jaroch s. Jacentego. W latach 1893-1899 według Antoniego Jarocha wójtem był Jan Gliński s. Hieronima (1859-1930) co nie jest do końca prawdą. Temu wójtowi poświęcę więcej uwagi z tego względu, że był bardzo barwną postacią. W materiałach dotyczących historii Wyszatyc zdeponowanych w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej (MNZP) Antoni Jaroch tak pisze o kadencji wójta Glińskiego: Za jego urzędowania przeprowadzono komasację i meliorację wszystkich podmokłych gruntów
w Wyszatycach, w czasie której gromada straciła ok. 170 ha ziemi. Ziemię tę po nielegalnym przepisaniu na swoje nazwisko, przywłaszczyli sobie niektórzy członkowie komisji komasacyjnej”. Z tego cytatu nic nie jest prawdą, ponieważ meliorację przeprowadzono
w latach 1908-1911, a komasację rozpoczęto w 1904r pracami projektowymi, które zakończono w 1912r. I wojna światowa przerwała prace komasacyjne, które kontynuowano na przełomie lat 20 i 30 XXw. Zakończenie komasacji nastąpiło w 1933r. Tak wynika z dokumentów, które odnalazłem w Archiwum we Lwowie. Pomawianie o malwersacje i nadużycia było typowe dla Antoniego Jarocha i na tych pomawianiach tworzył sensacyjne informacje. Doświadczyłem kiedyś tego na własnej osobie. Jak mogło dojść do przywłaszczenia 170 ha ziemi gromadzkiej? To mogła stworzyć chora wyobraźnia. A co do osoby wójta Glińskiego to istnieją źródła pisane, informacje prasowe. Pierwsza dotyczy udziału wójta Glińskiego w kampanii wyborczej do Rady Państwa w 1895r. na rzecz kandydata „większej własności ziemskiej” Pawła Tyszkowskiego. W dniu 30 października 1895r. wójt Gliński brał aktywny udział
w mobilizowaniu wyborców, przedstawicieli włościan na kandydata Tyszkowskiego
a przeciwko kandydatowi „mniejszej własności ziemskiej” doktorowi Franke. Wydarzenia te tak opisywał Kuryer Przemyski nr 96 z dnia 3 listopada 1895r.: „W szynku pod „Dębem” prezydował Gliński, wójt z Wyszatyc, otoczony naganiaczami w surdutach, sierakach
i żydowskich kaftanach. Ztąd podpojonych włościan wysyłano pod strażą do sali ratuszowej, gdzie głosowano. Kto nie dał się przekonać o konieczności wyboru Tyszkiewicza był lżony
i kułakowany. Gliński chwytał bądź za pałkę, bądź za stołek i rwał się ustawicznie do bójki. To on nakazywał także ajentom policyjnym, kogo należy aresztować, Glińskiego rozkazów słuchali ajenci policyjni. Po g. 12 ogłoszono wyniki wyborów. Większość głosów padła na Tyszkowskiego. Wyborcy światli i z przekonania oddający głos na Tyszkowskiego, pociągnęli do szynków. Śmietanka zebrała się w handlu u p. Cieślińskiego. Pito na umór od godziny
12 w południe do 10 w nocy. Śniadanie wyborcze u p. Cieślińskiego kosztowało 500 zł”.

To nie był jedyny epizod w burzliwej kadencji wójta Glińskiego. Toczył ciągły spór
z Rusinami i księdzem Zachariasiewiczem. Jednym z takich epizodów warto jako ciekawostkę historyczną (lokalną) przedstawić. W lutym 1900r. (data podana przez A. Jarocha 1899 jako koniec kadencji jest nieprawdziwa) jak donosiła ówczesna prasa lokalna „Echo Przemyskie” komisja lustracyjna z Wydziału Krajowego we Lwowie dokonała lustracji gospodarki finansowej gminy Wyszatyce i działalności wójta Glińskiego. Według oponentów wójta
(w większości Rusinów) stwierdzony protokołem niedobór z opłat pastwiskowych wynosił 1800 zł. Zwolennicy wójta : Wojciech Musak – asesor, Jędrzej Jamnik, Józef Urban, Jan Jaroch, Julian Dedio, Antoni Kasprzyk, Franciszek Sałdan w piśmie z dnia 24 marca 1900r. skierowanym do redakcji „Echa Przemyskiego” bronili wójta twierdząc, że pomówienia są złośliwe i nieprawdziwe, bo niedobór wyniósł zaledwie 18 centów i wynikał z mylnego przeliczenia na nową walutę w „halerach”. Ksiądz Zachariasiewicz pismem z dnia 4 maja 1900 roku skierowanym do redakcji Echa, którego fragment cytuję prostował wcześniejszą informację: „ Wójt Gliński był posądzony o sprzeniewierzenie kwoty 1083 zł. Postanowiono wydelegować drugi raz Komisję do zbadania reszty pozycji i zlikwidowanie (sprawdzenie) całego majątku gminnego za czas 9 letniego urzędowania wójta Jana Glińskiego. Nieprawdą jest, że zdefraudowana kwota wynosi 18 centów jak twierdzą poplecznicy wójta Glińskiego, ale trochę więcej. Pomimo popełnionej defraudacji Wójt Gliński nadal urzęduje jako naczelnik gminy Wyszatyce” kończy pismo ks. Antoni Zachariasiewicz. Z tej historii wyłania się jeszcze jedna data. Wójt Jan Gliński rozpoczął urzędowanie w 1891 roku, a nie jak podaje Antoni Jaroch w 1893. W związku z tym poprzednik Jana Glińskiego Jaroch Antoni s. Jacentego pełnił funkcję wójta w latach 1878-1891, a nie w latach 1878-1893. Kiedy wójt Jan Gliński zakończył urzędowanie i czy został z urzędu zdjęty? Tego nie wiemy, ponieważ możemy się opierać jedynie na domysłach. Po Janie Glińskim wójtem Wyszatyc został Hnat (Ignacy) Gluz (Rusin), możliwe, że jeszcze w 1900 roku po opisanych wyżej wydarzeniach. Zachowała się
w Archiwum we Lwowie skarga z dnia 23 lutego 1906r. do c.k. Radcy Dworu w Przemyślu, skierowana przez Jana Glińskiego byłego wójta i Antoniego Skupienia przyszłego wójta na Hnata Gluza. Otóż wójt Hnat Gluz za namową Rusinów zamknął w drewutni drewno przeznaczone na opalenie szkoły. Przez to w szkole jest zimno i nauczycielka nie prowadzi nauki. Członkowie rady gminnej nic z tym nie robią tylko wzruszają ramionami „nie chcą
z Rusinami i księdzem Zachariasiewiczem w rzecz zachodzić (toczyć sporu)”. Trudno jest wskazać jak długo trwało urzędowanie Hnata Gluza. Antoni Jaroch w ogóle o nim w swoich zapiskach nie wspomniał. Warto dodać, że Hnat Gluz i jego żona Ksenia Gluz z Zabłockich spoczywają na naszym cmentarzu przy głównej alejce. Napisy na tablicy nagrobnej wójta Gluza wykonano polskimi literami, a jego żony cyrylicą. Antoni Jaroch podał też niezgodne z prawdą daty urzędowania kolejnego wójta Wojciecha Musaka (1863-1920). Nie wiemy kiedy Wojciech Musak został wójtem Wyszatyc. Jeżeli przyjmiemy, że Hnat Gluz był wójtem w 1906 roku, to mógł pełnić urząd jeszcze jedną lub dwie 3 letnie kadencje. Tak więc Wojciech Musak mógł zostać wybrany na wójta w 1909 lub 1912 roku. Osobiście stawiałbym na rok 1909. Wojciech Musak jako wójt Wyszatyc został wysiedlony razem z mieszkańcami do Chocenia i tam zasiadał w zarządzie kolonii barakowej. Antoni Jaroch podaje, że był wójtem Wyszatyc od 10 stycznia 1917r. do 25 sierpnia 1920r. Prawdą jest data kończąca urzędowanie, ponieważ ze względu na stan zdrowia zmuszony był zrezygnować z urzędu i niedługo potem, bo 27 listopada zmarł. Wojciech Musak był nie tylko wzorowym i zamożnym gospodarzem, ale też wyjątkowym wójtem. Razem z mieszkańcami przeżył zniszczenie wioski na początku września 1914r., udał się na tułaczkę do Czech i wrócił do Wyszatyc, podejmując trud odbudowy wioski ze straszliwych zniszczeń wojennych. Nie miał dzieci i większość swojego majątku przekazał na potrzeby parafii i ochronki . Potwierdzają to dokumenty znajdujące się w archiwum parafialnym.
Następcą wójta Wojciecha Musaka był Antoni Skupień (1874-1947). Wójt Antoni Skupień bardzo dobrze zapisał się w historii Wyszatyc. Zapewne był znany na terenie powiatu przemyskiego, Skąd te przypuszczenia? Jak podawała lokalna prasa (Ziemia Przemyska z dnia 11 kwietnia 1925r., nr 15), w dniach 10-11 kwietnia 1925 roku gościł w Przemyślu wojewoda lwowski Paweł Garapich. „W imieniu polskich wójtów powiatu przemyskiego wojewodę powitał Skupień z Wyszatyc, a w imieniu wójtów ruskich Nowakowski z Torek”.
Kiedy zakończyła się kadencja wójta Antoniego Skupienia? Antoni Jaroch też o tym nie wspomina chociaż miał możliwość zbadania tego wycinka historii Wyszatyc. W tym miejscu należy dodać, że Antoni Jaroch zbierał eksponaty o dużej wartości historycznej, a związane
z codziennym życiem mieszkańców Wyszatyc i okolicznych miejscowości przeszłości. Szkoda, że leżą zdeponowane w magazynach MNZP. Natomiast w opisywaniu dziejów Wyszatyc popełniał dość istotne błędy. Może wynikały z trudności w dostępie do źródeł archiwalnych?
Kolejnym błędem, którego dopatrzyłem się w publikacjach pisemnych Antoniego Jarocha zdeponowanych w MNZP w Przemyślu dotyczą wójta Wyszatyc, którym był po Antonim Skupieniu Piotr Chanasyk (Rusin). Antoni Jaroch twierdził, że Piotr Chanasik (właściwie Chanasyk) był wójtem od marca 1932r. do grudnia 1932r. Jak to ma się do faktów, które przedstawię? W piśmie datowanym z dnia 6 lutego 1933 roku, wójt Piotr Chanasyk zwraca się z konkretną sprawą do Okręgowego Urzędu Ziemskiego we Lwowie. Nie jest ważna treść tego pisma. Ważne są daty, pieczęć urzędowa gminy Wyszatyce i własnoręczny podpis Piotra Chanasyka-naczelnika gminy (wójta) Wyszatyc. W publikowaniu informacji dotyczących historii nie można posługiwać się domysłami lub własną interpretacją wydarzeń.
Po Piotrze Chanasyku (Chanasiku) wójtem został Andrzej Jaroch s. Macieja, który urząd sprawował do 31 marca 1935 roku. Zgodnie z tym co wcześniej zostało przedstawione, z dniem 1 kwietnia 1935r. przestały funkcjonować gminy jednowioskowe. Andrzej Jaroch przestał pełnić obowiązki wójta Wyszatyc pomimo zakrojonej na szeroką skalę akcji protestacyjnej odnoszącej się do likwidacji gminy Wyszatyce. Nawiasem mówiąc Wyszatyce mogły być gmina zbiorową obejmującą Walawę, Dusowce, Małkowice, Bolestraszyce, Buszkowiczki
i Buszkowice. Tak się jednak nie stało, Wyszatyce weszły w skład gminy Żurawica.
Z dniem 1 kwietnia 1935r. Wyszatyce zostały włączone do zbiorczej gminy Żurawica, której jak wcześniej wspomniałem pierwszy wójtem został Józef Turczyński, emerytowany pułkownik Wojska Polskiego. Jednostki administracyjne wchodzące w skład gminy zbiorczej pozostawały gromadami, których organami samorządowymi były rady gminne i sołtysi.
W związku z tym dotychczasowy wójt Andrzej Jaroch złożył swój urząd. Sołtysem wsi Wyszatyce od dnia 1 kwietnia do dnia 1 marca 1938 r. był Piotr Jamnik. Za jego kadencji rozpoczęto budowę nowego, murowanego budynku szkoły w Wyszatycach, który do dnia dzisiejszego służy społeczności lokalnej.
Kolejnym sołtysem, który pojął urzędowanie dnia 1 kwietnia 1938r. został Marian Jaroch – ojciec lek. Antoniego Jarocha. Był bardzo światłym człowiekiem, znał łacinę
i podstawy greki, uczęszczał do gimnazjum w Przemyślu. Z jego inicjatywy zasadzono las iglasty na pastwisku za Sanem (ok. 4 ha) i ukończono budowę szkoły w stanie surowym (wiosna 1939r.).

Opracował Józef Zubik

kiedy: 
sobota, Marzec 2, 2024 - 23:45
pliki_graficzne: 
Odznaka